środa, 24 sierpnia 2011

Małe opóźnienie

Wczorajsza notka ma małe opóźnienie, ale mam nadzieję, że mi to wybaczycie:) Wczoraj wieczorem po prostu padłam. Ale zacznijmy od początku, wstałam sobie tuż przed dziesiątą i przygotowałam małe śniadanie, gdy nagle zadzwonił mój instruktor, z którym uczę się jeździć, że już na mnie czeka co mnie bardzo zdziwiło. Niewiele myśląc pobiegłam szybko do łazienki, wyszykowałam się w 5 minut, co dla mnie jest rekordem i pobiegłam na spotkanie. Okazało się, że nie zrozumieliśmy się ostatnio zmieniając godziny jazd. Ale to nic. Przejeździłam moje 2 godzinne spotkanie a kiedy wróciłam do domu tata już na mnie czekał. Szybko do samochodu i na spotkanie z doradcą inwestycyjnym. Tam spędziliśmy trochę czasu, omawiając różne możliwości wpłacenia pieniędzy do banku i gdzie opłaca się to najlepiej. Facet był miły, więc szybko poszło. Następnie kolejny szybki powrót do domu, zapakowałam tylko wcześniej przygotowane książki i pojechaliśmy je sprzedać. Udało się to zrobić za na prawdę dobrą cenę, biorąc pod uwagę, że na bazarku koło mnie płacą ok 2-3 zł za książkę, co jest dla mnie niedorzeczne! Potem szybkie zakupy w realu i decyzja, że dzisiaj kolejny raz pojedziemy obejrzeć kotki w schronisku w celu adopcji jednego z nich. W domu mam już jednego Puszka, w maju skończy 7 lat, ale wcześniej mieliśmy też malutką Pumcie, która zginęła na początku czerwca:( No ale udało nam się znaleźć tego jedynego kota, dostała imię po swojej poprzedniczce i jest wesołym rocznym kotkiem, który w końcu posiada właściciela:) Na prawdę polecam Wam adopcję zwierząt ze schroniska, są one bardzo oddane i wdzięczne swojemu właścicielowi a wybór na Paluchu, gdzie byłam jest ogromny i każdy na pewno znajdzie swojego ulubieńca! W przyszłości, kiedy zamieszkam już w domu, który jeszcze jest w trakcie remontu mam zamiar adoptować sobie małego, wesołego pieska:) W tej chwili powstrzymuje mnie fakt, że mieszkam w małym mieszkaniu a dodatkowo przez ilość zajęć jaką mam w roku szkolnym nie zawsze jestem w stanie wrócić na czas aby wyjść z pieskiem na dwór. Tam będzie to łatwiejsze, z tego względu, że mamy tam mały ogródek gdzie będzie mógł sam pobiegać w razie mojej nieobecności:)
Miłego dnia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz